
..Znowu płaczę...
...Dlaczego?..
...Ech..
..Przez to cholerne uczucie..
Kolejny dzień odrzucenia.. koniec przerwy od szkoły coraz bliżej, a ja coraz bardziej boję się odrzucenia..
Jak mam przeżyć kolejny semestr?! Już teraz moje postanowienia są całkowicie zwalone.. A to dopiero połowa.. Zanim dobiegnę do mety muszę się uporać z "przyjaciółmi", którzy chcą mnie wykończyć, rodzicami, chcącymi posłać mnie do znienawidzonego przeze mnie profilu... To wszystko tak cholernie trudne.. Przyjaźnie~stres.. Miłość~ból.. A co do Niego to.. wypłakałam za niego już chyba resztę mojego ducha.., wszystkie moje łzy z których nie zostało już nic.. W ciągu kilku dni zdążył przerzucić się na moją najlepszą, lub raczej, byłą najlepszą przyjaciółkę.. A ona nawet nie odtrąciła go, choć ja zrobiłam tak wcześniej.. Moje życie się rozsypuje, postanowienia, tak jak przyjaźnie legły w gruzach.. Nie wiem co ze sobą zrobić.. Mam dość izolacji.. odejść.. Co się ze mną dzieje?! Czemu nie potrafię żyć tak jak kiedyś.. pełnią życia? Tak bardzo chciałabym wrócić do moich dziecięcych lat, kiedy to nie przejmowałam się takimi idiotyzmami.. chłopakami, wyglądem, przyjaciółeczkami.. Kiedy między przyjaciółki nie potrafiła wkraść się zazdrość i wszystko niszczyć.. To tak cholernie dziwne, że teraz wszystko jest tysiąc razy trudniejsze.. Wszystko w moim życiu zaczyna się kończyć.. jedno szybciej, inne wolniej i.. boleśniej.. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że nic nie chce się zacząć.. Nie widzę żadnej nowej ścieżki.. Wspomnienia straszliwie mnie bolą.. chciałabym wymazać je z mojej głowy..
..
Znienawidziłam życie..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz